2.09.2014

Prolog #2

Dźwięk krzyczących ludzi wypełniał salę. Każdy czekał na to co chciał zobaczyć najbardziej. Wszyscy byli zajęci czymś innym. Niektórzy wiwatowali, inni krzyczeli na siebie mówiąc by się zamknęli, a reszta trzymała plakaty. Każdy na tej dużej arenie był czymś zajęty, ale nikt nie wiedział co się właśnie działo na tyłach hali. Był tam pokój gdzie bokserzy odpoczywali lub się przebierali. Tam każdy też był zajęty. Trenerzy krzyczeli na bokserów by dali z siebie wszystko i wygrali walkę.
Na końcu pokoju był chłopak. Siedział na krześle i słuchał muzyki, która wydobywała się z jego słuchawek. Nikt nie ośmielił się by coś powiedzieć do niego czy nawet dotknąć jego ramienia i powiedzieć mu, żeby się przygotowywał. Nastolatek patrzył się w ziemię, oczy miał ciemne ze złości, a zmarszczone brwi ukazywały jego ciemne wnętrze. Dzisiaj był bardzo ważny dla niego dzień. Dzisiaj ma pokazać wszystkim, że to on ma kontrolę, że może rządzić tym całym miejscem, że ma pełne prawo do tego by robić to co chce.
Nastolatek oczywiście miał trenera, który wiedział, że jeśli spróbuje się do niego odezwać, najprawdopodobniej skończy w szpitalu, więc sobie odpuścił.  Chłopak popatrzył na swój telefon sprawdzając godzinę. Kiedy zrozumiał, że to jego czas by iść, bez żadnego słowa wstał i odłożył telefon na miejsce. Ciemna koszulka, którą miał na sobie była jak jego serce- ciemne, pełne nienawiści, okrutności, nieprzyjemności i jeszcze więcej rzeczy, których nikt by nie chciał mieć, ale on to lubił. Nie... on to kochał.
Ściągnął koszulkę mając na sobie tylko krótkie szorty. Mężczyzna, który miał dać mu szatę był zbyt przerażony by ją mu wręczyć, więc zostawił ją na krześle i tak szybko jak tylko mógł opuścił pokój. Nastolatek uśmiechnął się widząc jaki ma wpływ na ludzi, ale on był tylko nastolatkiem, nikt nie powinien się go bać. Był tylko nastolatkiem, nikim więcej, ale jeśli znałeś jego przeszłość, wiedziałeś, że wypowiedzenie czegoś, co mu się nie spodoba może zniszczyć cię w jedną sekundę.
Szata była cała czarna taka jak serce tego, który będzie ją nosił. Na jej tyle widniało nazwisko w kolorze białym, więc każdy wiedział, że należy ona do niego, a brzmiało ono "Styles".
Ludzie nadal wiwatował, dlatego, którego kochali najbardziej, dlatego, którego myśleli, że wygra. Spiker zaczął mówić do krzyczących kibiców żeby się uspokoili, bo chciał wypowiedzieć imiona bokserów, którzy będą walczyli przeciwko sobie. Zapanowała cisza, gdy przemówił.
-Panie i panowie, mamy dzisiaj bardzo wyjątkowy wieczór, gdzie dwójka najsilniejszych, najważniejszych mężczyzn stanie do walki przeciwko sobie, by pokazać nam który z nich jest najsilniejszy. Ta walka będzie walką roku! Proszę, pozwólcie mi usłyszeć wasze krzyki, wasze wiwaty, pozwólcie mi zobaczyć, który myślicie, że dzisiaj wygra. Panie i panowie przed wami pan  Jackson i pan Styles!
W tym momencie wszyscy zaczęli wykrzykiwać imię najsilniejszego mężczyzny. Nikt nie wiedział, że Jackson był w tej samej szkole co Styles. Jackson był tyranem , który zawsze sprawiał, że Styles krzyczał z bólu, ale nie wiedział, że Styles stał się innym człowiekiem. Jackson myślał, że on chce tylko zemsty. Tak, Styles chce zemsty, ale nie tylko. Chce zrobić z Jacksona przykład człowieka, który złamał jego zasady, który przekroczył granicę. Jackson jest tylko przykładem.
Oboje stanęli naprzeciwko siebie. Ciemne oczy Styles'a patrzyły na Jacksona obserwując każdy jego ruch, kiedy Jackson odwrócił się zobaczył ciemne oczy Styles'a, które patrzyły wprost na niego. W ciągu sekundy Jackson'a ogarnęła niepewność, ponieważ nigdy nie widział tak ciemnych oczów Styles'a, ale potem się otrząsnął i podszedł do niego. To był jego pierwszy błąd, który popełnił dzisiaj.
-Styles, szybko urosłeś, chłopcze.-słowa Jacksona dotarły prosto do uszów Styles'a.
Nie powiedział nic, ani nie zrobił, powiedział jedynie sobie w myślach "tylko poczekaj, tylko poczekaj" .W momencie gdy zabrzmiał dzwonek, obojga bokserzy zaczęli walczyć.
Oddech Styles'a był głęboki kiedy blokował czerwone rękawice Jacksona. Nie bał się, ani nie był wyczerpany, chciał sprawić by Jackson się zmęczył. Przez całą walkę Styles udawał, że jest słaby, jest dobrym chłopcem, ale nim nie był. Miał coś w głowie.  Jedynym, który był spocony i wykonywał wszystkie ruchy był Jackson. Gdyby był inteligenty wiedziałby, że Styles chce go zmęczyć.
Jackson stawał się coraz bardziej zmęczony, a jego pięści stawały się coraz słabsze z każdym uderzeniem. Ręce Jacksona opadły na dół i zaczął się wycofywać by zobaczyć co sprawiło, że Styles wymiękł. W tym momencie pięści Styles'a zaczęły lecieć w dwóch kierunkach, jego czarne rękawice spotkały się z Jacksona szczęką i brzuchem, ale nie przestał, uderzał i uderzał Jackson'a czarnym rękawicami. Nie obchodziło go czy jego mięśnie stały się ciężkie czy jego pięście były zmęczone tym ciągłym uderzaniem.
Kiedy Jackson dotknął lin ringu, rękawice Styles'a uderzyły w jego prawe ramię. Ciało Jacksona było bezwładne. Styles uderzał w każde miejsce jakie było możliwe.
Gdy ciało Jakcsona upadło na ziemię Styles trzymając czarnymi rękawicami jego prawe ramię przysunął jego ucho bliżej swoich ust, ostatnie słowa jakie Jackson usłyszał przed straceniem przytomności brzmiały:
-Kiedy jestem dobry jestem bardzo dobry, ale kiedy jestem zły jestem LEPSZY.
Rozległ się głos dzwonka głoszący, że walka się zakończyła. Nikt nie mógł uwierzyć, że 18-letni chłopak może wygrać z  20-letnim mężczyzną, ale wygrał. Udowodnił, że ma kontrolę, zrobił z Jacksona przykład kogoś kto przekroczył granicę. Styles uśmiechnął się widząc leżącego na podłodze Jakcsona.
Ciemne oczy Styles'a przeskanowały cały tłum, jego spojrzenie zatrzymało się na dziewczynie, która miała na sobie podkoszulek i czarne, krótkie spodenki. Patrzył na nią skanując każdą część jej ciała, wyglądała mu na dziwkę, ale dlaczego miałoby go to obchodzić, on chciał jej teraz. Puścił jej oczko, które spowodowało, że bawiąc się rąbkiem swojej koszulki, ukazała mu swój czarny stanik. Oblizał usta, popatrzył się na drzwi, a potem znowu na nią, mówiąc jej, że spotkają się na zewnątrz, skinęła i sekundę potem wyszła.
Styles'a nigdy nic nie obchodziło i nigdy nie będzie. Nikt naprawdę nie wiedział dlaczego on taki jest, albo dlaczego się zmienił, nikt nie znał prawdziwego powodu, nie obchodziło ich to. Trener potrzebował jego do tego by zarabiać pieniądze, dziewczyny, bo pieprzy mocno i niesamowicie. Nikogo nie obchodził, z wzajemnością. Styles wychodził z wielkiej hali, kiedy słysząc krzyki i wrzaski tłumu usłyszał głos spikera, który mówił:
-Panie i panowie, mamy zwycięzcę tego niesamowitego wieczoru, pozwólcie wszyscy, że usłyszę wasze krzyki dla Harry'ego Edward'a Styles'a!


                                            Siemanko ziomeczki ja jestem Horanowa157! .....
             Dobra, dobra jestem tą drugą tłumaczką (xD), od razu przepraszam bo dziś mam jakąś shize.
                                                              Jak się wam podobało ? :)
                Przypominam osobom zainteresowanym subskrybcją, aby zajrzały do zakładki "Informowani".
                                           Nie ma co się rozpisywać więc: Trzymajcie się i pjona :*
      Pozdrawiam siostrę Oli.

7 komentarzy:

  1. Omg zajebiście.
    Wgl to nawet idk co ja pisze bo yghhh wszystko zlewa mi sie w jedną całość, ale obiecałam to obiecałam.
    TAK OLU, PAMIĘTAM
    Ciekawa jestem czy tą dziewczyną jest Elena.
    Coś widze że autorka oglądała teen wolfa
    Heh ludzie z obsady i jeszcze Jackson ghjygfvbjhgb
    YaaaY
    Ale Jackson jest niedobry, jak można tak traktowac kogoś młodszego?
    Jeezu, nie lubie go.
    Skąd wiedziałam że Harry wygra?
    I ghnjhgfvbh chyba jestem pierwsza

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, już nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału! ajajnoiwncoi haha
    @xhereandtherex

    OdpowiedzUsuń
  3. JEZUU... UWIELBIAM UWIELBIAM I JESZCZE RAZ UWIELBIAM! ZAJEBIŚCIE TO PRZETŁUMACZYŁAŚ, JESTEM CI BARDZO WDZIĘCZNA! WGL JAKI ZŁY HARRY :O
    NIE MOGE SIE DOCZEKAĆ KOLEJNYCH ROZDZIAŁÓW!
    P.S.sorry za caps locka( czy jak tam to sie pisze xd )ale to przez te emocje :D:D:D
    Pozdrawiam @anazzzza

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra, tym razem nie piszę że jestem pierwsze bo później okaże się, ze ktoś mnie wyprzedził o kilka sekund, także od razu przechodzę do rzeczy :D
    Jezu, Harry aka bokser, kocham to połączenie *.*
    To jest takie awww...
    I w ogóle prolog jest mega boski xD
    Zakochałam się w tym fanficu i na pewno będę czytać do końca :*
    No i w końcu pobił tego Jacksona, to pierwszy rozdział w którym on występuje ale i tak się jaram :D
    No bo jak tu można się nie jarać tym fanficiem?
    Polecę go przyjaciółce, lubi Harry'ego boksera więc sądzę ze będzie czytać.
    Czekam na nexta+ wielki dzięki za tłumaczenie
    xx

    OdpowiedzUsuń
  5. O ja pizgam !
    Hazz jako bokser ?!
    No tego jeszcze nie było.
    Będzie się działo <3
    Zakładam że nie powiecie mi kiedy będzie nn,
    Nie ogarniam tłumaczek.
    Np. takie 12-17 latki a już potrafią tyle przetłumaczyć <3
    To jest cudowne i takie imponujące :):):)
    Tak samo jak ten prolog :):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww... Już drugi prolog. Harry... Ty... Sama nie wiem co powiedzieć... ON JEST ŚWIETNY! i dużo namiesza... JEST ŚWIETNY! przynajmniej tak sądzę...
    Już dwie wspaniałe tłumaczki :D Bardzo dobrze Wam idzie ♥
    I wiem, że będzie tak szło cały czas, to pewne, no :D To tłumaczenie jest takie zajebisteee < ughm, ops >. Myślę, że to świetne, że akurat drugi prolog pojawił się w tym czasie, kiedy szukałam jakiegoś opowiadania o Harrym bokserze. Lubię takiego niegrzecznego Harry'ego, chcę takiego na święta *-* Nie ma to jak świadomość, że badboy jest dobry tylko dla Ciebie ♥

    No doooobra, ja tu powinnam iść spać, jutro drugi dzień szkoły ;O
    Trzymajcie się,
    xx.♥

    ViC.

    PS: Przeeepraszamm, wena na komentarze znika mi wraz z przegrzaniem mózgu < 7 godzin w szkole na start to za dużo ;-; I to te nowe przedmioty, ugh! >

    OdpowiedzUsuń